Z rakiem w rodzinie stykam się już ponad 17 lat (siostra-rak płuc, mąż rak płuc i ja rak piersi), mam pytanie: czy jest możliwe przed podaniem chemii sprawdzenie, czy dany rodzaj raka jest na daną chemię wrażliwy? Jak kosztowne są takie testy i ile trwają? Ponieważ ja miałam najpierw chemię, to po pierwszej z nich lekarz na USG stwierdził , że działa i już widać to w zmianach w strukturze guza. Mąż miał najpierw operację a później chemię. Po 6 miesiącach pojawiły się nowe ogniska. Przez 2,5 roku był na różnych chemiach (rak nie zatrzymał się ani na chwilę). Czy piekło chemioterapii nie powinno być, nawet ze względów humanitarnych, w takich przypadkach zaoszczędzone? Czy nie można sprawdzić, czy któraś z chemii zadziała?

 

Odpowiada dr n. med. Robert Wiraszka:

Metody oceny chemiowrażliwości guza nadal pozostają na etapie 

eksperymentalnym.

Można dobrać tzw. chemioterapię celowaną, ale dotyczy to tylko części 

nowotworów i nie wszystkich sytuacji klinicznych.

Ocenia się w takiej sytuacji różne mutacje, zależnie od typu nowotworu, 

  1. KRAS, BRAF, EGFR lub status receptorowy, np. HER2.

Pytanie, czy dana osoba ma wskazania do wykonywania tych oznaczeń, proszę 

jednak stawiać lekarzowi prowadzącemu, który dysponuje całością 

dokumentacji medycznej.