Jestem po radykalnej mastektomii piersi prawej już 2,5 roku. Węzły chłonne okazały się czyste. Guz był 11 mm, wynik z biopsji to HER2 ++, ER+, Ki67 80%, Bloom III. Jednocześnie z wykryciem guzka w piersi, miałam powiększone węzły chłonne śródpiersia, nadobojcza i szyi. Okazało się po pobraniu materiału, że to ziarnica złośliwa, chłoniak Hodgina, stopień zaawansowania II. Taki pakiet 2w1.  Nowotwory niezależne od siebie. Miałam chemioterapię IV cykle, później mastektomię i radioterapię na okolice śródpiersia, szyi. Na pierś nie, bo nie było takiej potrzeby. Planuję rekonstrukcję piersi. Chciałam zapytać jaka byłaby najlepsza metoda rekonstrukcji dla mnie w moim przypadku.

Mam 30 lat, nie rodziłam jeszcze, a planuję zajście w ciążę, ale to też nie wcześniej niż za 3 lata- jeszcze 2,5 roku biorę Tamoksyfen.

Odpowiada dr n. med. Beata Adamczyk:

Każdy ze sposobów rekonstrukcji piersi (implanty, tkanki własne) jest obarczony możliwością wystąpienia powikłań pooperacyjnych, szczególnie u pacjentek leczonych radioterapią i chemioterapią. W Pani przypadku dość trudno jest jednoznacznie wskazać którąś z metod. Wskazana byłaby bezpośrednia konsultacja w ośrodku, który ma doświadczenie w wykonywaniu obydwu sposobów rekonstrukcji w celu oceny warunków miejscowych (tj. blizna po mastektomii, elastyczność skóry, grubość mięśnia piersiowego) oraz Pani budowy ciała . Następnie wspólnie z chirurgiem przedyskutować możliwe techniki rekonstrukcyjne i wybrać tę korzystniejszą.