– Mamy do czynienia z chorobą, którą możemy kontrolować. Możemy pacjentkom wydłużać życie i poprawiać jego jakość – mówi prof. Tadeusz Pieńkowski.

Skuteczność leczenia kobiet po nawrocie choroby uległa w ostatnich latach znacznej poprawie i powinno się unikać stwierdzenia, że jest to choroba nieuleczalna. Ważne, aby leczenie zaawansowanego raka piersi zapewniało możliwie jak najlepszą jakość życia kobiet. Leczenie zaawansowanego raka piersi było tematem spotkań ekspertów Letniej Akademii Onkologicznej.

O zaawansowanym raku piersi mówimy wtedy, gdy zmiany nowotworowe ponownie pojawią się w narządach odległych od piersi, a które w obrazie mikroskopowym odpowiadają pierwotnie leczonym zmianom. Szacuje się, że 1/3 kobiet, które były leczone radykalnie we wczesnym stadium choroby, będą miały nawrót. Rzadziej zdarza się, że nowo rozpoznany rak piersi jest już w bardzo zaawansowanym stadium. Ok.70% chorych to kobiety z hormonozależnym rakiem piersi, czyli takim, którego wzrost jest zależny od poziomu estrogenów. Dodatkowo nie mają one ekspresji receptorów HER2 (typ HER2-ujemny). Ten typ nowotworu jest lepiej rokujący niż rak piersi HER2-dodatni, czy rak piersi potrójnie ujemny.

Dzięki postępowi medycyny możliwe jest poszukiwanie zupełnie nowych metod leczenia, które mają przede wszystkim rozregulować metabolizm komórki nowotworowej i wpłynąć na jej otoczenie, tak aby guz nowotworowy nie czynił szkód. Każdego miesiąca ukazują się doniesienia, które mogą w przyszłości skutkować powstaniem nowych sposobów leczenia.
W przypadku chorych z hormonozależnym rakiem piersi możliwe jest skojarzenie klasycznych leków hormonalnych z lekami, które przełamują hormonooporność. Takim lekiem jest palbociclib, kojarzony z klasycznym lekiem letrozol. Podanie ich obu jednocześnie powoduje ogromne wydłużenie czasu do progresji, które wynosi ponad 2 lata.

– Na przestrzeni lat zmieniły się efekty leczenia chorych z rakiem piersi. W grupie chorych leczonych z powodu raka piersi w latach 90-tych przeżywalność 5-letnia wynosiła 17% chorych. U chorych leczonych po 2000 roku, przeżywalność 5-letnia wynosi ponad 35%. Mediana przeżyć również uległa znacznemu wydłużeniu – powiedział podczas Letniej Akademii Onkologicznej prof. Tadeusz Pieńkowski, Prezes Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi. – Mamy do czynienia z chorobą, którą możemy kontrolować, gdzie możemy wydłużać życie i poprawiać jego jakość. W USA żyje 140 tys. kobiet z zaawansowanym rakiem piersi. Przy czym 1/3 z nich żyje przynajmniej 5 lat. Ok. 11% żyje ponad 10 lat. To jest grupa, której można pomóc. Duży wpływ ma to ma dostępność do nowych technik leczenia. Niestety w Polsce nie wszystkie z nich są dostępne dla pacjentek lub są dostępne z dużym opóźnieniem – dodał prof. Pieńkowski.

Podczas Letniej Akademii Onkologicznej pokazano dane mówiące o tym, że bezpośrednie koszty leczenia kobiet z zaawansowanym rakiem piersi są znacznie mniejsze, niż koszty pośrednie związane np. ze zwolnieniami lekarskimi, absencją w pracy, udziałem opiekunów w pielęgnacji chorych. Niestety przy decyzjach refundacyjnych wielkość kosztów pośrednich nie jest brana pod uwagę. W tej chwili w Polsce kobiety z gorzej rokującym typem nowotworu (HER2-dodatnim) mają większe szanse – dzięki dostępowi do terapii – niż chore z lepiej rokującym HER2-ujemnym rakiem piersi.

Realizatorem kampanii „Wykorzystaj czas na życie” jest Fundacja „Żyjmy Zdrowo

 

Źródło: http://www.medexpress.pl/