W 2005 roku, w wieku 37 lat zachorowałam na raka piersi prawejT4N0M0 ER(-) PR(-) HER(+++). Przed operacją zastosowano 3 kursy Taxotere + Farmorubicin. Po mastektomii Farmorubicin + CTX + radioterapię. Po 8 latach spokoju zdiagnozowano u mnie raka piersi lewej całkowicie innego histopatologicznie T3N1Mx ER(+++) PR(+++) HER(-) ponownie zastosowano cały komplet leczenia z radioterapią włącznie. Po drodze miałam jeszcze zabieg skrzydełka nosa Carcinoma basocellulare typus micronodularis. Exisio completa. Geny BRCA1 i BRCA2 (-) mimo że w rodzinie występowały nowotwory piersi. Wiem o możliwości usunięcia jajników i macicy. Wiem że nie jest to obojętne ale chciałabym wybrać mniejsze zło. Bardzo proszę Panie doktorze o pomoc w tej ciężkiej dla mnie decyzji. Jeśli jest to konieczne to na ile pilne. Od 6 miesięcy zażywam Nolvadex, mam 46 lat.
Odpowiada dr n. med Robert Wiraszka:
Jajniki są u kobiety podstawowym źródłem produkcji estrogenów – czyli hormonów, których w raku piersi nie chcemy (po to m.in. przyjmuje Pani antyestrogen, jakim jest Tamoxyfen). Usunięcie jajników obniży zatem produkcję własną estrogenów, czyli z punktu widzenia choroby będzie to dla Pani korzystne. Z drugiej strony z czasem pojawią się objawy uboczne – jak osteoporoza czy wzrost masy ciała (objawy te jednak można leczyć). Jest Pani w tym wieku, kiedy menopauza i tak już przychodzi. Sądzę, że powinna sobie Pani zatem zadać pytanie: czego bardziej się obawiam – czynnej choroby nowotworowej czy ubocznych skutków menopauzy? W mojej opinii więcej Pani zyska niż straci.