Mam pytanie związane z obrzękiem lewej dłoni. Jestem amazonką po chemioterapii, mastektomii, radioterapii. Wycięte mam też węzły chłonne w lewym dole pachowym (14/3). Leczenie zaczęłam 12.2014. Biorę tamoxfen.
Od 3 tygodni pojawił mi się na lewej dłoni obrzęk wielkości 2na3cm, pod palcem wskazującym.
Skorzystałam z masażu limfatycznego z drenażem wykonanego przez rehabilitantkę, po masażu ręcznym wykonano mi masaż rękawem na lewą kończynę i tułów.
Następnie zabandażowano mi dłoń. Palce (każdy z osobna) i rękę do łokcia (4warstwy) na 24 godziny.
Po tym czasie bandaże miałam zdjąć. Niestety wytrwałam tylko 7 godzin gdyż ucisk był bolesny. Po zdjęciu bandaży obrzęk znacznie się zmniejszył.
Koleiny masaż był wykonany podobnie w odstępie paru dni z bandażem uciskowym, tym razem wytrzymałam 12godz., ale ból i szczypanie ręki zmusił mnie do usunięcia bandaży wcześniej niż planowane 24 godz. Po zdjęciu bandaży pojawił się natychmiast obrzęk na grzbiecie dłoni, większy niż na początku rehabilitacji. Moje pytanie brzmi: czy normalnym jest pojawiający się silny ból i szczypanie dłoni, po zabandażowaniu po masażu? Czemu pojawił się większy obrzęk niż na początku?
Rehabilitantka zajmuje się drenażem limfatycznym dość długo i jest zaskoczona reakcją. W jaki sposób mogę sobie poradzić z obrzękiem w bezbolesny sposób? Proszę o radę.